18 lipca 2016 r.
Do Leh dotarliśmy około godziny 14.00. W samą porę, ponieważ pałac był otwarty dla turystów do godziny 16.00. Budowę pałacu rozpoczął król Tsewang Namgyal w 1553 r. Na miejsce siedziby wybrano wzgórze Tsemo, wznoszące się nad stolicą państwa – Leh. Podczas budowy wzorowano się na tybetańskim pałacu Potala w Lhasie, zimowej rezydencji władców Tybetu. Prace nad budową obiektu ukończył bratanek Tsewanga, Sengge Namgyal w I poł. XVII w. Pałac ma 9 pięter. Na wyższych piętrach rezydowała rodzina królewska. Znajdowały się tam również świątynie i sala tronowa.
Do roku 1834 pałac był siedzibą królów Ladakhu z dynastii Namgyal. Wtedy to pałac zniszczył lud Dorga, a rodzina królewska przeniosła się do pałacu w Stok (http://rajzefiber.cba.pl/matho-stok-i-baktriany/).
Pałac sprawia przygnębiające wrażenie. Jest szary, ciemny, w większości pusty i w chwili obecnej trwają w nim prace remontowe. Mimo wszystko warto tam pojechać, ponieważ na dwóch ostatnich piętrach pałacowych znajduje się punkt widokowy, z którego rozciąga się przepiękna panorama na Leh i okolicę.
Około godziny 14.30 nastąpił cud. Chmury kłębiące się nad pałacem odpłynęły i pojawiły się pierwsze promienie słoneczne. Z każdą minutą słońce coraz bardziej zalewało dolinę, w której położone było miasto.
W miarę upływającego czasu, te same krajobrazy, klasztor Namgyal Tsemo (1430 r.), czy mury samego pałacu wyglądały coraz piękniej. W fotografii zjawisko to nazywane jest „złotą godziną”. Jest to czas po wschodzie oraz przed zachodem słońca, w którym występuje takie właśnie szczególne oświetlenie. Długie cienie, piękne ciepłe światło – tym w końcu mogliśmy się z Nidhinem nacieszyć. W ciszy, uśmiechając się do siebie zaczęliśmy robić zdjęcia. Niepowtarzalne uczucie. W końcu poczułam magię Himalajów. Nigdy tego nie zapomnę.
Chcąc dalej nacieszyć się światłem o złotym odcieniu szybko, przemieściliśmy się na wzgórze Chanspa (3609 m n.p.m.), gdzie znajduje się Shanti Stupa. Została ona zbudowana w 1991 r. w celu promowania pokoju i dobrobytu na świecie oraz upamiętnienia 2500 lat buddyzmu (słowo shanti znaczy pokój). Co ciekawe, zbudowali ją japońscy buddyści Bhikshu, którzy uważają Indie za święte miejsce urodzenia Buddy. Prace nad budową nadzorował mnich o nazwisku Gyomyo Nakamura. Stupa jest dwupoziomowa. Na pierwszym poziomie zobaczyć można płaskorzeźbę „Dharmakakra” z dwoma jeleniami oraz centralny złoty obraz Buddy. Drugi poziom ma reliefy przedstawiające narodziny i śmierć Buddy oraz Buddę pokonującego diabły podczas medytacji. Stupa u swej podstawy zawiera relikwie Buddy.
Miejsce to jest atrakcją turystyczną nie tylko ze względu na stojącą tu stupę, ale również ze względu na przepiękny widok rozpościerający się ze wzgórza na miasto, wioskę Changspa, klasztor Namgyal Tsemo i malownicze pasma górskie. Zobaczcie zresztą sami:
poprzednie posty z tej samej podróży:
http://rajzefiber.cba.pl/hemis-i-ranchos-school-w-shey/
http://rajzefiber.cba.pl/wystepy-folklorystyczne-chushot-gongma-ladakh/
http://rajzefiber.cba.pl/festiwal-polo-ladakh-2016/
http://rajzefiber.cba.pl/matho-stok-i-baktriany/
http://rajzefiber.cba.pl/ladakh-kraina-wysokich-przeleczy/
http://rajzefiber.cba.pl/keylong-aklimatyzacja/
http://rajzefiber.cba.pl/w-drodze-do-keylong/
http://rajzefiber.cba.pl/z-hajerem-w-manali/
http://rajzefiber.cba.pl/manali/
http://rajzefiber.cba.pl/dharamsalamcleod-ganj-sladami-dalajlamy-cz-2/
http://rajzefiber.cba.pl/dharamsalamcleod-ganj-sladami-dalajlamy-cz-1/
http://rajzefiber.cba.pl/no-to-jadymy/
Ten przekrój przez świątynię pokazuje rozmach budowli. Mega!
Shanti Stupa i złocone szczyty gór okalających horyzont, to cuda które zobaczyłam dzięki Tobie. Słońce wlewające się w miasteczko Leh też zjawiskowe. Świetnie opisujesz zmianę aury. Wydaje się jakby człowiek, stojąc w miejscu, przenosił się z wolna do innej, równoległej rzeczywistości. Dziękuję za tę wielowymiarową podróż.
:*