Przed wyjazdem na Sri Lankę w 2009 roku czytałam przewodniki turystyczne, chcąc przygotować się do wyprawy. Natknęłam się na ciekawą informację, która dotyczyła dość niespotykanego sposobu łowienia ryb, a dziś jednej z największych atrakcji turystycznych Cejlonu. Wyspa ta posiada 1340 km linii brzegowej, a więc oczywista jest tradycja łowienia ryb i innych owoców morza.
Podziw i zarazem zdziwienie wzbudza technika takiego połowu. Otóż rybacy siedzą na długim kiju wbitym w dno oceanu. Zazwyczaj używa się kijów bambusowych. Konstrukcja ta posiada także siedzisko – deseczkę i podpórkę dla nóg. W ten sposób rybak godzinami siedzi wpatrując się w lazurową toń wody Oceanu Indyjskiego. Zupełnie jak w dziecięcej piosence: „Było morze, w morzu kołek, na tym kołku był wierzchołek, na wierzchołku siedział zając i nóżkami przebierając śpiewał tak: było morze…” 😉
Zazwyczaj łowi się w ten sposób małe rybki, ponieważ pale zatknięte są w niewielkiej odległości od brzegu.
Zdjęcia jakie zobaczyłam w National Geographic były zachwycające. Przepiękny kolor wody, sylwetki rybaków. Czasem romantyczny zachód słońca do tego. No nie było takiej opcji, bym nie zobaczyła tego na własne oczy!
Będąc na południowo-wschodnim wybrzeżu, w miejscowości Ahungalla, moja przyjaciółka Ewa i ja wspólnie z czworgiem innych Polaków wynajęliśmy busika i ruszyliśmy na południe.
Najpierw odwiedziliśmy farmę żółwi w Kosgoda, potem była przejażdżka łodzią ze szklanym dnem w Hikkaduwa. Podziwianie morskiej fauny przypłaciłam masakrycznymi mdłościami. Choroba lokomocyjna w połączeniu z bujaniem i oparami spalin nie należą do przyjemności. Na szczęście szybko doszłam do siebie, by móc podziwiać Fort w Galle, mieście na południowym wybrzeżu Sri Lanki, wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO. O tych powyższych miejscach napiszę być może w kolejnych postach.
Następnym punktem eskapady był już wyjazd do Weligamy, na który to tak bardzo czekałam. Będąc na miejscu wypatrywaliśmy słynnych rybaków. A tu same gołe kije.
I znowu pusto? Cholera! Tyle kilometrów na nic?! Kierowca busa zaczął nas uspakajać. Na pewno rybacy będę. „Don’t worry”.
Ok. Podjechaliśmy do jakiejś chałupiny. Wysiedliśmy z busa. Są rybacy! No i zaczęło się… Targowanie o kasę za pozowanie! O matko jedyna! A więc komercja… A ja tu naiwna, myślałam, że to taka piękna tradycja. Została ustalona cena za fotografowanie od „głowy” i hajda na kije.
Dolar rządzi światem. Czar prysł. A miała być bajka o rybaku i złotej rybce… Poniżej efekty sesji foto – ustawki:
Po namyślę, wcale im się nie dziwię. Ryby na targowiskach są bardzo tanie. Ten sposób połowu no powiedzmy sobie szczerze, do najefektywniejszych nie należy. Tak więc zarobek z pozowania dla turystów jest wyższy i szybszy. Do tego i kierowca – naganiacz dostał swoją dolę. My szczęśliwi, że zdjęcia są.
Ale gdzie ten romantyzm, no gdzie???
Może Wy też mieliście podobne rozczarowania w podróży? Jeśli tak, napiszcie proszę.
Niestety nie mam na swoim koncie tak egzotycznych podrozy jak blogerka ale nawet oplata 5 pln za fotografie ze szczeniakiem owczarka podchalanskiego na krupowkach popsula klimat… Ale zdjecie oczywoscie zrobione… Naiwnosc bialego czlowieka 🙂
Czasami człowieka ponosi fantazja, a rzeczywistość bywa brutalna i daleka od przewodnikowych opisów 😉 Nasi górale są znacznie gorsi od tych rybaków (to były chyba 3$ za aparat) – 3000 PLN za Sylwestra w Zakopanem z 3 noclegami na głowę! Wyciągają „dutki” z turystów jak mogą 😛
Rozczarowanie, rozczarowaniem ale przygoda przednia i zdjęcia przepiękne!!!
To chyba warto było 🙂
Oj warto 😀
Well done! Being a Sri Lankan I enjoyed reading your articles about our beautiful country. Your fresh perspective and your experiences are well presented. Keep writing. Looking forward to read your blog.
Thank you Chin,
your beautiful country is little known in Poland and worthwhile to write about it.
My observations are subjective 🙂
If interested you any details, please remark and comment. 🙂
I think there are many attractions in Sri Lanka that you can focus on. It’s always very healthy to see both positive and negative observations from outsiders. You have given a very true picture. And I hope you will visit again so that we can show you more this little island. You are welcome any time 🙂
Thank you for your invitation 🙂