Region Kutch w indyjskim stanie Gujarat słynie między innymi z niesamowicie pięknych, ręcznie wyrabianych tkanin. Będąc po raz pierwszy w tej części Indii zabrakło mi już czasu na odwiedziny owej kolorowej krainy. W marcu br obiecałam sobie nadrobić te zaległości. Wyprawa była dość karkołomna, ponieważ w dwa dni przemierzyłam około 900 km, co jak na warunki indyjskie i lokalne drogi nie jest proste. Nie udałoby mi się tego dokonać, gdyby nie pomoc mojej koleżanki Prabhy i jej męża Jayesha. Przygotowali dla mnie optymalną trasę, samochód, kierowcę i nocleg. W podróży towarzyszyła mi Prabha, jej siostrzenica, a później w Mandvi dołączyła do nas nasza druga wspólna koleżanka z Ahmedabadu. Pierwszym przystankiem była wieś Bhujodi, słynąca z rękodzieła. Techniki wyrobów tekstylnych są tu przeróżne. Jedną z nich jest tkactwo. Umiejętność ta jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Tka się tu z dwojakiego rodzaju przędzy: wełny (z kóz, owiec lub wielbłądów) oraz specjalnego gatunku bawełny kala. W upalne marcowe południe dotarłyśmy do domostw, skąd słychać było miarowy stukot tkalni. Co ciekawe przy krosnach siedzieli mężczyźni, kobiety zaś zajmowały się przygotowaniem przędzy. Każdy skupiony był na swojej pracy, nawet nie bardzo zwracali na nas uwagę. Bawełnianą przędzę zawieszano na specjalnych żerdziach. Gotowa, poddawana była farbowaniu. Rejon ten słynie z koloru indygo. Przędza wełniana barwiona była głównie na kolor żółty, pomarańczowy, czerwony, zielony i czarny. Kołowrotki wyglądały nieco inaczej niż te z naszych wsi. Były większe i bardziej „smukłe”. Podobno nitkę osnowy na szal tworzy 1600 włókien o długości 50 metrów każda. Nici nawijano na specjalne szpulki. Niesamowite, jak mężczyźni mieli sprawne dłonie i zwinne palce. Uderzenia krosna tworzyły niezwykłą melodię, a oczom ukazywał się misterny splot i piękny wzór. Tkano szale, chusty, kilimy, dywaniki i tym podobne wyroby. Zrobienie prostego szala wymaga aż dwóch dni pracy sprawnego tkacza. Skomplikowane wzory pochłaniają tygodnie, a nawet miesiące żmudnej pracy. Jak to wyglądało o czym mówię zobaczcie na zdjęciach poniżej. Dodatkowo zamieszczam rycinę z pokazanymi kolejnymi etapami tkania.
lip
12
2015