W minioną sobotę, tj. 16 listopada obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Tolerancji, święto ustanowione przez ONZ.
Myśląc o tym wydarzeniu przypomniała mi się pewna historia z podróży do Indii w 2010 roku. Otóż spacerując samotnie ulicami Hospet (miasto w stanie Karnataka na południu Indii), zobaczyłam pewne zbiegowisko. Ludzie głośno komentowali i pokazywali palcami to, co zobaczyli na ulicy. Podeszłam nieco bliżej. Ujrzałam sześcioro ludzi siedzących w kucki na chodniku, którzy prosili o jałmużnę. Wyglądali dość niezwykle. Mężczyzna, kobiety ubrane w sari, małe dzieci, wszyscy z bujnymi blond czuprynami. W pierwszej chwili myślałam, że to cudzoziemcy. Po pewnej chwili spostrzegłam, iż jest to miejscowa rodzina albinosów. Reakcje ludzi były przedziwne. Generalnie zainteresowanie było takie, jakby właśnie wylądowało UFO. Po wręczeniu żebrzącym rupii pozwolili mi oni uwiecznić się na zdjęciu.